SPRiN Regulice - Błyskawica Myślachowice


SPRiN Regulice
SPRiN Regulice Gospodarze
1 : 4
0 2P 2
1 1P 2
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice Goście

Bramki

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Regulice
90'
Widzów: 130
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice
2'
Nieznany zawodnik
22'
Nieznany zawodnik
85'
Nieznany zawodnik
rzut karny
92'
Nieznany zawodnik

Kary

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice

Skład wyjściowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice
Brak danych


Skład rezerwowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Brak zawodników
Błyskawica Myślachowice
Błyskawica Myślachowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Piotr Piwowarczyk

Utworzono:

31.10.2022

SPRiN Regulice - Błyskawica Myślachowice 1:4 (1:2)

Bramka: Paweł Matusik 41' - 2x Szymon Zając 2', 22', Kacper Głowacz 85' (k), Mateusz Wilk 92'

SPRiN: Piwowarczyk - Pałka (45' Prasak), Kołacz (55' Kadłuczka), Praszek, Przygodzki (65' Zimoląg) - Sikora, P. Matusik (82' Chmiel), Turek (33' Rożnawski), Pituch, Jamro - Knapik

Błyskawica: Kozłowski - Cybulski, Zając (88' Klimkiewicz), Łukasik, Witkowski, Głowacz, P. Wilk, Wicher, Kocyk, M. Wilk, Chlebda (85' Binek)

W niedzielnym meczu musieliśmy niestety uznać wyższość lidera z Myślachowic, który bezlitośnie wykorzystał każdy nasz błąd. Obie drużyny kończyły mecz w 10, z naszej strony boisko opuścił Maksymilian Prasak.
Mecz idealnie rozpoczął się dla gości, w 2 minucie po dośrodkowaniu w pole karne zawodnik będący przy dalszym słupku zgrał piłkę wzdłuż bramki, a z bliskiej odległości piłkę do siatki skierował Zając. W 22 minucie było już 2:0, po wyprowadzeniu kontrataku ponownie Zając wyszedł na czystą pozycję, ograł Przygodzkiego i strzałem w długi róg podwyższył wynik meczu, piłka odbiła się jeszcze od ofiarnie interweniującego Praszka, ale i tak wpadła do siatki. W 33 minucie błąd popełnił obrońca Myślachowic - Paweł Wilk, który stracił piłkę przed własnym polem karnym na rzecz Pawła Matusika, który już wychodził sam na sam z bramkarzem i został przez wcześniej wspomnianego zawodnika sfaulowany. Sędzia nie wahał się i od razu sięgnął po czerwoną kartkę. Od tego momentu przejęliśmy całkowicie dominację nad meczem, ale brakowało nam dokładności w kluczowych momentach i skuteczności. Przełamanie nastąpiło w 41 minucie. Praszek podał do Pawła Matusika, który podciągnął akcję pod pole karne rywala i precyzyjnym płaskim strzałem zdobył bramkę. Dobre okazję mieli jeszcze Sikora, Knapik i Turek, ale nie wykorzystali ich.

Drugą połowę podobnie jak pierwszą idealnie mogli rozpocząć gości, ale strzał z woleja z pola karnego obronił Piwowarczyk. W 55 minucie z powodu kontuzji boisko opuścił Krystian Kołacz (zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia), na boisku pojawił się po raz pierwszy w tym sezonie powracający po dłuższej przerwie Piotr Kadłuczka i przeszliśmy na grą trójką obrońców. Napór naszych ataków nie ustawał, nawet udało nam się doprowadzić do remisu, ale sędzia orzekł że Piotr Knapik był na pozycji spalonej i bramki nie uznał. Myślachowice mądrze się broniły i groźnie kontrowały, ale nasi obrońcy oddalali zagrożenie. W 85 minucie błąd popełnił wprowadzony w drugiej połowie Maksymilian Prasak (wystąpił po raz pierwszy w tym sezonie, gdyż na co dzień pracuje za granicą), który stracił piłkę na rzecz napastnika i sfaulował go w polu karnym, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Rzut karny pewnie wykorzystał Kacper Głowacz. W ostatniej akcji meczu kolejny już nasz błąd bezlitośnie wykorzystali rywale. Tym razem Praszek zbyt lekko podał do Piwowarczyka, piłkę przejął Wilk i ustalił wynik meczu.

Wynik nie do końca odzwierciedla przebiegu meczu, gdyż trzeba przyznać, że na tle lidera prezentowaliśmy się całkiem solidnie. Jednak trzeba przyznać że w naszej grze było sporo niedokładności, zwłaszcza w bocznych sektorach boiska. Myślachowice z zabójczą skutecznością wykorzystały prawie każdy nasz błąd. Dla większości drużyn runda już się zakończyła, ostatnim akordem jesieni będzie nasz zaległy mecz z Sierszą w najbliższą sobotę. Mamy nadzieję, że nasi zawodnicy zdążą się wyleczyć do tego czasu, lista kontuzjowanych jest długa, Piwowarczyk, Kołacz, Matusik, Jamro, Sikora, Turek. Jednak każdy z tych zawodników zostawił sporo zdrowia na boisku walcząc o korzystny wynik. Wyróżnić za ten mecz należy Sebastiana Pitucha, który cały mecz walczył od jednego do drugiego pola karnego wykonując wręcz tytaniczną pracę w środku pola.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości