Zgoda ponownie górą w derbach
Sobotnie derby Jaworzna zgromadziły sporą liczbę kibiców na stadionie Zgody.
W poprzedniej rundzie górą byli zawodnicy z Byczyny choć zwycięstwo wywalczyli dopiero w samej końcówce.
Tym razem również Zgoda cieszyła się wygrywając z Ciężkowianką na własnym obiekcie 4-1.
Po remisie w Myślachowicach i stracie pozycji lidera jedyny wynik który mógł satysfakcjonować ekipę Zgody to zwycięstwo.
Piłkarze Zgody przed tym spotkaniem musieli trochę odpocząć gdyż ostatnio w ich grze widać było przemęczenie. Tydzień poprzedzający mecz upłynął na lekkich treningach. Zaowocowało to świeżością, która z kolei przełożyła się na pozytywny rezultat dla miejscowych.
Do meczu przystąpiliśmy w składzie :
Pierwsza kilkanaście minut to wyrównana gra obu zespołów. Zarówno jedni jak i drudzy mogli pokusić się o zdobycie bramki.
Zawodnicy z Ciężkowic plasują się w bezpiecznej strefie tabeli , nie mając nic do stracenia widać było że chcą zagrać „otwartą piłkę”. Bardzo zwinni i szybcy boczni zawodnicy Ciężkowianki co rusz nękali obrońców miejscowych niejednokrotnie wygrywając z nimi pojedynki jeden na jeden.
Byczyna coraz śmielej zaczęła grać pod koniec pierwszej połowy. Coraz więcej sytuacji bramkowych stwarzali sobie gospodarze ale nie potrafili ich wykorzystać.
Pierwsze trafienie miejscowi zaliczyli tuż przed przerwą.
W 44 minucie w odpowiednim miejscu znalazł się Adrian Zarzeka otwierając wynik spotkania, asystę w tym zagraniu zaliczył Kewin Deszcz.
Po chwili sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy.
W drugiej części meczu działo się już o wiele więcej. Goście dążyli do wyrównania ale to zawodnicy z Byczyny mieli więcej sytuacji. Rajdy skrzydłami raz na prawym raz na lewym, urządzał sobie Bartosz Kaźmierczyk który co jakiś czas nękał defensywę Ciężkowianki.
W środku pola próbował zagrań indywidualnych Mateusz Sobczak wiele razy ogrywając przeciwników.
Do 60 minuty utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie Zgody. To właśnie wtedy piękny rajd przeprowadził Grzegorz Rosa idealnie obsłużył Kewina Deszcza a ten nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych podwyższając wynik spotkania na 2-0.
W 63 minucie rozpoczęły się zmiany, na boisko zameldował się Łukasz Przebindowski zmieniając Grzegorza Rosę.
Chwilę później w 64 minucie miejscowi wykonywali rzut rożny do piłki najwyżej wyskoczył obrońca Byczyny Marek Zieliński i głową skierował piłkę do bramki Ciężkowic, tym samym goście po raz trzeci musieli wznawiać grę ze środka boiska.
Kolejne zmiany następowały w szeregach gospodarzy za Kewina Deszcza wszedł Marcin Rzeszutko za Piotra Wartałę Kamil Oleksy oraz za Jaromina, Grzegorz Bartyzel.
Gdy wydawało się że gra jest już całkowicie pod kontrolą Zgody w 74 minucie przyjezdni zdobywają bramkę na 3-1. Ten gol ożywił trochę ich poczynania lecz nie na tyle aby zagrozić w zgarnięciu pełnej puli przez zawodników Byczyny.
Już w 78 minucie przed szansą stanął Mateusz Sobczak, niewiele w tej sytuacji się pomylił oddając bardzo ładny strzał.
W samej końcówce meczu Bartosz Kaźmierczyk przeprowadził kolejny rajd tym razem prawą stroną, pomimo sytuacji strzeleckiej dostrzegł lepiej ustawionego Marcina Rzeszutko a ten zachowując spokój pokonał bramkarza z Ciężkowic ustalając wynik spotkania na 4-1 dla Zgody.
-trener Jacek Skopowski- Na pewno cieszy wysoka wygrana w derbach i komplet punktów, zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Teraz skupiamy się na kolejnych rywalach. Przed nami mecz z Wisłą Jankowice na ich terenie. Zawodnikom Ciężkowianki życzę sprawienia niespodzianki w meczu z Żarkami.
-prezes Zbigniew Siewniak -Byliśmy drużyną lepszą wynik mógł być o wiele wyższy gdyby nie bardzo dobra postawa bramkarza z Ciężkowic. Trzeba pochwalić obie drużyny za grę bez złośliwości w sportowej atmosferze. Praca arbitrów w dzisiejszym spotkaniu była na bardzo wysokim poziomie